Pierwszym przystankiem na naszej wyprawie był dwór starostów chęcińskich w Podzamczu Chęcińskim. Okazała, niedawno odnowiona budowla oraz piękne wyposażenie wnętrz zrobiło na uczestnikach wycieczki wspaniałe wrażenie. Nieoceniony Wit Chamera w stylowym stroju wspaniale wprowadził wszystkich w klimat XVII-wiecznej Polski zdradzając tajemnice z życia Jana III Sobieskiego oraz bohaterów z regionu. Deszcz niestety nie pozwolił na wnikliwą obserwację włoskiego ogrodu, który zmuszeni byliśmy podziwiać tylko z okazałego tarasu. Kolejnym przystankiem na trasie było świętokrzyskie Carcassonne, czyli miasteczko Szydłów. Tu schronienia udzielił nam kościół św. Władysława, a także skarbczyk, w którym urządzono niewielką ekspozycję muzealną obejmującą m.in. narzędzia tortur. Po obejrzeniu Bramy Krakowskiej pojechaliśmy w dalszą drogę w kierunku miejscowości Ujazd, by zobaczyć słynny zamek - kalendarz. Chwilowa przerwa w opadach deszczu pozwoliła na wnikliwe spenetrowanie zamkowych ruin, zwiedzenie słynnych stajni, sali jadalnej i balowej. W przechadzce po wszystkich zakamarkach towarzyszył nam chyba duch Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego - uwieczniony na zdjęciu(!). Na koniec zajechaliśmy do gościnnego Opatowa, by zobaczyć słynną kolegiatę i zapoznać się z dokonaniami Krzysztofa Szydłowieckiego. Sympatyczna przewodniczka Grażyna ciekawie przedstawiła też detale architektoniczne kolegiaty pw. św. Marcina.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom za wytrwałość i zapraszamy na kolejne wyprawy! Szczegóły niebawem!

Tymczasem zapraszamy do galerii zdjęć: